Kazimierz Braun
Dzwon na trwogę

Autor: Kazimierz Braun

Rok wydania: 2016

Liczba stron: 182

Format: 130 x 200 mm

Oprawa: miękka

ISBN: 978-83-64708-17-6

25,00 

Opis

Kazimierz Braun jest reżyserem, pisarzem i uczonym. Prowadził teatry i reżyserował w Lublinie i we Wrocławiu. Reżyserował także między innymi w Gdańsku, Krakowie, Tarnowie i Warszawie, również za granicą, między innymi w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Niemczech. Publikował książki teatrologiczne oraz powieści w językach polskim i angielskim, a także dramaty, wystawiane w kraju i za granicą. Uczył na Uniwersytecie Wrocławskim i w polskich szkołach teatralnych. Wyrzucony z pracy z powodu działalności opozycyjnej, od połowy lat 1980. mieszka w USA i wykłada na amerykańskich uniwersytetach.

Być wiernym… – to omal bohaterstwo. Niekiedy wymaga to osamotnionej odwagi, czasem nawet wyjazdu z ojczystego kraju […] można być wiernym nieskazitelnie. Do grona takich ludzi należy bez wątpienia Kazimierz Braun, którego bogata twórczość teatralna, prozatorska i dramaturgiczna znana jest zarówno w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych, gdzie mieszka i pracuje od prawie dwudziestu lat. W swoich powieściach i tomach opowiadań Kazimierz Braun tworzy niejako dogmat wierności.

Emil Biela, „Gazeta Gazeta. Dziennik Polonii w Kanadzie”

„Dzwon na trwogę” to powieść o tajemniczych związkach sztuki teatru i życia duchowego, a w warstwie fabularnej o inwazji islamu na Europę.

Myślę, że to nie jest książka, którą można przeczytać raz i odłożyć na półkę. Czytając zaznaczałam sobie zdania, do których muszę wrócić, przemyśleć je, czy jak Pan Profesor pisze przemedytować. Pierwsze wrażenie po przeczytaniu książki to wątek kierujący w jakiś sposób moje myśli do dwóch wydarzeń: 1. Cystersów z algierskiego Tibhirine uprowadzonych i zabitych przez muzułmanów, o których zrealizowano film „Ludzie Boga”, 2. Braci Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego zamordowanych w Peru.

Druga sprawa, to nawiązanie Pana Profesora do własnego życia, pozwalające wyobrazić sobie w postaci bohatera powieści konkretnego człowieka. Oba te wątki sprawiły, że powieść odbierałam, nie jak fikcyjną opowieść toczącą się w bliżej nie określonej rzeczywistości, ale wydarzenia, które mogły mieć miejsce w rzeczywistym świecie, które mogły dotyczyć każdego z nas. I jeszcze dwie rzeczy, które mnie bardzo poruszyły. Pierwsza to ocena Kościoła, papieża Franciszka, sytuacji we współczesnej Europie, z którą w pełni się zgadzam. Druga to wizja teatru, jakże inna od tej prezentowanej w dzisiejszym świecie. Zaznaczyłam sobie wiele zdań, które muszę przemyśleć na spokojnie, szczególnie tych dotyczących nieśmiertelności, zmartwychwstania, prawdziwej motywacji w pracy nad przedstawieniem.

Pańska książka obudziła też wspomnienia. Wczoraj, późnym wieczorem, gdy skończyłam czytać „Dzwon na trwogę”, na gorąco zaczęłam dzielić się różnymi myślami z moim mężem. Ważnym dla nas był wątek dotyczący Pańskich opisów Ziemi Świętej. Pozwoliły one na chwilę wrócić do miejsc, które odwiedziliśmy parę lat temu. Jestem pod wrażeniem bogactwa treści Pańskiej książki. Nie tylko wzrusza, czasami śmieszy – momenty gdy Bracia w zakonie nie potrafili zareagować na żarty, ale także pobudza do przemyślenia sobie własnego życia, własnych spostrzeżeń dotyczących Kościoła czy teatru. Ucieszył mnie też Pan Profesor odwołaniem się do św. Augustyna – ponieważ w moim doktoracie zacytowałam dokładnie to samo zdanie nt. teatru. Bardzo, bardzo Panu Profesorowi dziękuję za „Dzwon na trwogę”.

dr Renata Chrzanowska, Kraków

Recenzje:

www.pch24.pl/komu-bije-ten-dzwon-,44888,i.html

Dodatkowe informacje

Autor

Kazimierz Braun

Prof. dr hab. Kazimierz Braun jest reżyserem, pisarzem i uczonym. Studiował polonistykę na Uniwersytecie Poznańskim (magisterium, 1958) i reżyserię w PWST w Warszawie (magisterium sztuki, 1962). Doktoryzował się na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu (1971), habilitował na Uniwersytecie Wrocławskim (1975). Został mianowany profesorem w USA w 1989 r., a w Polsce – w 1992 roku na podstawie uchwały Senatu Uniwersytetu Wrocławskiego z roku 1984, wówczas zablokowanej przez władze komunistyczne. Reżyserował w teatrach Warszawy, Wrocławia, Gdańska, Krakowa, Torunia i Tarnowa. W latach 1967–1974 kierował Teatrem im. J. Osterwy w Lublinie, a w latach 1975–1984 Teatrem Współczesnym we Wrocławiu. Wykładał na Uniwersytecie Wrocławskim, New York University, University of California oraz University at Buffalo. Wyreżyserował przeszło sto pięćdziesiąt przedstawień teatralnych i telewizyjnych w Polsce oraz za granicą, między innymi w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Irlandii, Niemczech, prowadził warsztaty dla reżyserów w wielu krajach. Jest autorem ponad pięćdziesięciu książek z dziedziny historii i praktyki teatru oraz powieści, opowiadań i dramatów, publikowanych w kilku językach. Jest również autorem przekładów z języków angielskiego, francuskiego i włoskiego na polski oraz z polskiego i francuskiego na angielski. Otrzymał szereg nagród artystycznych, literackich i naukowych w Polsce, USA, Kanadzie, Japonii i in. krajach. Od 1985 roku mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych.

Już jako chłopiec nauczyłem się chodzić po lesie nocą. Oczywiście, bez jakiegokolwiek światła, latarki. Potem praktykowałem to latami, dopóki przyjeżdżałem do Milechów. Idąc po lesie w nocy, nie patrzy się pod nogi. Na tym polega sztuka. Bo normalnie, idąc lasem, przecież patrzy się na ziemię, omija korzenie, kamienie, kałuże, szyszki, wszelkie przeszkody. Idąc po ciemku, i tak by się nic nie zobaczyło na ziemi. Więc trzeba patrzeć w górę, ku niebu. Tam, nawet w największej ciemności, nawet w czasie deszczu – gdy idzie się ścieżką lub drogą – jest zawsze jakiś prześwit, jakaś jaśniejsza szczelina. Trzeba za nią podążać. Trzeba się jej trzymać. Trzeba wybierać znane ścieżki czy drogi, i nigdzie nie zbaczać. Pójście na przełaj grozi zabłądzeniem. Najbardziej trzeba uważać na skrzyżowaniach czy rozwidleniach. Ale i tam trzeba wybierać kierunek, patrząc w górę. Naturalnie, co chwila się człowiek potyka, ale nie błądzi, nie wpada na drzewa.

Z tomu «Pamięć»

O Autorze

Opinie

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „Dzwon na trwogę”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pokrewne produkty