Opis
ład
jest degeneracją chaosu
jawa
dekonstrukcją snu
ruch
degrengoladą stasis
postęp
degradacją ruchu
do
dekadencją od
Z wiersza Credo, z tomu De-kadencja
Andrzej Dorobek (rocznik 1960), absolwent warszawskiej anglistyki, doktor kulturoznawstwa, eseista, publicysta, tłumacz i poeta, członek Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, w latach 1997–2012 redaktor naczelny magazynu artystyczno-literackiego „Gościniec Sztuki”, stały współpracownik „Jazz-Forum”, „Ruchu Muzycznego”, „Fragile” i „Opcji” (publikował, publikuje też między innymi w „NaGłosie”, „Literaturze na świecie”, „Nowym Nurcie”, „Kinie”, „Studium”, „Akancie”, „Toposie”, „Twoim Bluesie”, „Magazynie Muzycznym Jazz” i kwartalniku „Lizard”). Jest autorem dziewięciu tomików poezji, między innymi: Translacje i transfiguracje (Instytut Wydawniczy „Świadectwo”, Bydgoszcz 2002), Śpiewnik (Wydawnictwo Miniatura, Kraków 2008) i De-kadencje (Wydawnictwo Miniatura, Kraków 2013). Do jego szczególnych osiągnięć należą tom esejów Rock. Problemy, sylwetki, konteksty – szkice z estetyki i socjologii rocka (Instytut Wydawniczy „Świadectwo”, Bydgoszcz 2001), wznowiony w roku 2016 w wersji rozszerzonej i uaktualnionej przez chorzowskie Wydawnictwo Medeia, Psychedelia As Reflected in Anglo-American Literature and Popular Culture After WW II (rozprawa doktorska; Lambert Academic Publishing, Saarbrücken 2014), przekład Nowojorskiej bohemy Ronalda Sukenicka (PIW, Warszawa 1995), opracowanie książki Ulica Tumska. Antologia wierszy o Płocku / Anthology of poems about Płock (1111–2006) (ZLP Oddział w Płocku, Płock 2007) oraz publikacje anglojęzycznych prelekcji uniwersyteckich między innymi w Hiszpanii, Czechach i Rumunii (2003–2016).
Wiersze Dorobka to nic innego jak powrót do futurystycznego konceptu. Nie tylko ze względu na często przedziwną, niemal „wygiętą” formę, ale głównie za sprawą języka. To gra – z odbiorcą, ze słowem, z formą, z konceptem. Z jednej strony śmiech, a z drugiej – milczenie, zaduma.
Maruseru (Sztukater.pl)
Poeci unikają utartych szlaków, omijają je, aby przypomnieć, że każda formuła słowa nigdy się nie kończy. Tak jest i z poezją Andrzeja Dorobka. Poeta korzysta z zasobu wielu epok i wielu kultur. Czasem są to owoce jałowego mózgu, czasem zwycięstwa nad czasem. Korzysta ze zdobyczy różnych szkół, różnych epok, wydawałoby się wyeksploatowanych lub zapomnianych, a przecież mających w sobie wciąż dynamikę niespodziewanych olśnieni. Przypominają o tym, w cząstkowy co prawda sposób, poezje wczesnego Harasimowicza czy Białoszewskiego, choć aluzje do nich zdają się być wyczerpane. Tak też jest z futuryzmem, który dla Dorobka jest punktem wyjścia. Może się z tego coś urodzić na przekór głównym tendencjom. Poezja Dorobka jest przypomnieniem jednej z Przeszłości i wskazaniem na nią w detalu, składni, w analizie semantycznej. W dziwności i naturalności języka. Każda z tych zapomnianych epok jest żywym źródłem inspiracji. Jest, lub być może.
Krzysztof Karasek
Obecnej poezji Andrzeja Dorobka nie da się pomylić z poezją żadnego innego twórcy. Już zapis poszczególnych wersów nieomylnie kieruje ku temu poecie i tej poetyce. Ów szczególny zapis jest bardzo płodny semantycznie i sensotwórczo. Dorobek rozbija w Pas-jansie słowa (nie tylko polskie), co potęguje językową wieloznaczność, podobnie jak potęgują ją nie będące bynajmniej tylko żartami kalambury. Mamy tu do czynienia z poezją wielu znaczeń i znaczeniowych skojarzeń, które bynajmniej nie są mętne. Powroty różnych słów i wątków (choćby wątku karcianego, którego wagę podkreśla już tytuł) dają czytelnikom klucz do tej poezji, nie narzucając jedynej i wyłącznej interpretacji. Muzyczne pasje poety dają o sobie wyraźnie znać i pozwalają na głęboką analizę kultury rosyjskiej, nie tylko muzycznej, i, by tak rzec, „rosyjskiej duszy”. Najnowszy tom Dorobka nie jest zbiorem wierszy pisanych od Sasa do Lasa, jest logiczną i zamkniętą całością artystyczną.
Leszek Engelking
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.